Już pięć lat temu miesięcznik „Harvard Business Review” uznał zawód
„data scientist” za najbardziej pożądany fach XXI wieku. Wielka Brytania do
2016 roku przeznaczyła 200 mln £ na badania i rozwój analityki Big Data, widząc
w tym jeden ze strategicznych kierunków rozwoju nowych technologii. Według
raportu IDC „Worldwide Semiannual Big Data and Analytics Spending Guide” wartość
globalnego rynku danych w 2020 roku może przekroczyć 203 mld dolarów.

Prognozowanie, nie raportowanie

Działanie w oparciu o wnioski płynące z analityki danych to jedno z
bardziej istotnych wyzwań stojących przed przedsiębiorstwami i może stanowić
jedną z kluczowych przewag konkurencyjnych firmy. Kompetencję tę opanowali do
perfekcji tacy giganci jak Wal-Mart, Amazon, Zalando czy rodzime Allegro. Nie
dziwi więc fakt, że specjaliści potrafiący wznieść organizację na wyższy poziom
zarządzania informacją, znajdą się w centrum zainteresowania pracodawców.

Na początku trzeba jednak zmienić podejście do gromadzenia danych o
klientach, które służą do budowania z nimi relacji. Prawdziwą wartość biznesową
zyskują one wtedy, gdy zostają poddane analizie i dostarczają wiedzy niezbędnej
do budowania strategii biznesowych oraz skutecznego działania. Dlatego
przedsiębiorstwa, które chcą świadomie kształtować swoją przyszłość, powinny
skupić się na prognozowaniu, a nie raportowaniu.

Jednym z błędów popełnianych przez przedsiębiorców jest to, że nie
potrafią połączyć danych pochodzących z analizy z wnioskami mającymi
rzeczywiste znaczenie. Co daje nam informacja, że w jednym sklepie konkretny
produkt sprzedaje się lepiej niż w innym, jeśli nie wiemy, skąd bierze się
takie zachowanie klientów i nie potrafimy wykorzystać tej wiedzy w
pozostałych sklepach? 

Lepsze dziś – optymalizacja
procesów

Wyniki badania „Retailer Survey” przeprowadzonego wspólnie przez PwC
oraz SAP pokazały, że 39% ankietowanych z sektora handlowego umiejętność
wykorzystania wniosków z analizy danych uznało za jedno z największych wyzwań,
jakie przed nimi stoi. Respondenci wskazali obszary, które ich zdaniem należy
usprawnić, aby znacząco zwiększyć satysfakcję klientów.

Wśród podstawowych ulepszeń wymieniona została opcja szybkiego i
precyzyjnego sprawdzenia dostępności towaru w sklepach należących do firmy.
Klient, który już podjął decyzję zakupową, ale nie otrzyma fachowej pomocy w
dotarciu do wybranego produktu, zrezygnuje z zakupu lub pójdzie do konkurencji.
Zastosowanie rozwiązań Big Data i nowoczesnych urządzeń, jak inteligentne
czujniki wbudowane w produkty, pozwala na precyzyjne określenie stanów
magazynowych i sprawdzenie rozmieszczenia poszczególnych produktów w sieci
sklepów.

Wnioski płynące z analityki danych można wykorzystać w optymalizacji
procesów logistycznych i skracaniu czasu dostaw. Sensory zamieszczone w
pojazdach monitorują m.in. drogę, prędkość jazdy czy zużycie paliwa. W
połączeniu z innymi systemami planują najbardziej efektywną trasę i regulują
procesy produkcyjne. Umożliwiają tym samym reagowanie na zmieniającą się
sytuację, jak wzrost lub spadek zainteresowania danym produktem. Dzięki temu
możliwe jest działanie w modelu just in time. Wcześniejsze prognozowanie
popytu na produkt, dostosowanie do tego etapu produkcji i transportu sprzyja
dostarczeniu odpowiedniej liczby towaru do sklepu w optymalnym czasie.

Lepsze jutro – prognozowanie
zachowań konsumenckich

PwC podaje, że prezesi firm w Europie Środkowo-Wschodniej za jedno z
najbardziej istotnych zagrożeń dla przyszłego wzrostu przedsiębiorstw uważają
zmiany w zachowaniu konsumentów oraz pojawiające się sytuacje kryzysowe. Odpowiednie
wykorzystanie danych umożliwia rozwój modeli pozwalających nie tylko
minimalizować ewentualne ryzyko, ale i prognozować przyszłe zachowanie
konsumentów.

Obecne narzędzia sprzedażowe potrafią skutecznie personalizować ofertę.
Dzięki zaawansowanym algorytmom sklepy mogą tworzyć i zapamiętywać listy
zakupów oraz cykle zakupowe, aby w odpowiednim czasie wysłać zainteresowanym
klientom komunikat o rabacie na konkretne produkty. Niezwykle istotne jest, aby
konsumenci, którzy godzą się na przetwarzanie swoich danych, mieli pełną
świadomość tego, co się z nimi dzieje. Problem ten zauważyła Unia Europejska i
wprowadziła nowe rozporządzenie dotyczące danych osobowych (RODO), które
zastąpi dotychczasowe funkcjonujące w Polsce przepisy.

Niektóre sklepy śledzą dane publikowane w social mediach. Wal-Mart
analizuje wpisy na Twitterze, aby szybko reagować nie tylko na aktualne wydarzenia
(real-time marketing), ale też przygotować się na trudniejsze sytuacje, jak
huragan Katrina. Dzięki temu Wal-Mart zdążył zbudować Centrum Ratownictwa
Operacyjnego jeszcze zanim nadszedł kataklizm. Pracownicy firmy dotarli do
obszarów poszkodowanych w czasie huraganu na kilka dni przed pomocą ze strony
rządu. Ciężarówki były zaopatrzone w produkty takie jak piły łańcuchowe, woda
butelkowana, latarki czy przenośne generatory prądu.

Filtrowanie zawartości social mediów pomaga również w badaniu trendów
rynkowych i wyszukiwaniu produktów cieszących się największym zainteresowaniem,
aby można je było wprowadzić do sprzedaży.

Narzędzia badawcze

Rozbudowane narzędzia analityczne dają realną przewagę w walce o
konsumenta. Nie bez powodu najwięksi gracze na rynku inwestują w działy
badawcze. I tak, powstało laboratorium @WalmartLab czy placówka Zalando
Research zajmująca się poprawą analizy danych i wyciągania wniosków, a także
rozwojem sztucznej inteligencji i technologii uczenia maszyn (machine
learning).

Co istotne dla sprzedawców detalicznych marketplace’y oferują swoim
kontrahentom dostęp do szeregu bezpłatnych narzędzi analitycznych wspierających
sprzedaż, jak Menadżer Sprzedaży na Allegro. Inną usługą pomagającą w
przetwarzaniu i wizualizowaniu danych jest Watson Analytics. Warto z nich
korzystać i świadomie budować własną markę.

A w Polsce…

Wracając do danych IDC, zaledwie 8% firm w Polsce analizuje zbiory
danych. Wydaje się, że wiele z nich nie jest jeszcze na to gotowych także z
innego powodu. Zgodnie z raportem „Capgemini Big & Fast Data” jedynie 27%
badanych przedsiębiorstw uznało wdrożone projekty Big
Data za udane.

Z drugiej strony czołowe polskie uczelnie wyższe już od kilku lat
kształcą specjalistów z obszaru data science na studiach podyplomowych oraz w
ramach kół naukowych, przewidując duże zapotrzebowanie na tego typu pracowników.