Webinaria mają wiele przewag
nad tradycyjnymi eventami. Pozwalają zarówno zaoszczędzić na kosztach
organizacyjnych jak i zgromadzić uczestników z całego kraju.

Treści
wideo są w tej chwili jednym z najskuteczniejszych narzędzi dotarcia do
odbiorców. Już 82 proc. użytkowników Twittera przyznaje, że ogląda filmy na tej
platformie. Youtube, najpopularniejszy portal z filmami w internecie, ma już
ponad miliard użytkowników, co odpowiada mniej więcej 30 proc. wszystkich ludzi
online.

W
takiej sytuacji nie dziwi, że aż 87 proc. marketerów sięga po treści wideo. W
segmencie B2B szczególnie interesującym narzędziem mogą być webinaria.

Zgromadzić
niszę

Wyzwaniem
dla firm kierujących swoje usługi do innych firm jest zebranie odpowiedniej
grupy docelowej. Jeśli potencjalnym odbiorcą danego produktu jest manager z
firmy produkcyjnej, zebranie wszystkich fizycznie w jednym miejscu jest
niewykonalne.


Webinaria pozwalają dotrzeć do odbiorcy, który ma coraz mniej czasu. Nową
wiedzę może zdobyć bez wychodzenia z biura czy domu. Tymczasem tradycyjna
konferencja może oznaczać nawet całodzienną delegację, gdy trzeba dojechać do
innego miasta – wskazuje Gabriela
Nadczuk, dyrektor marketingu z firmy Comarch
. – Co więcej, dzięki tej
formie można dotrzeć do odbiorców w całej Polsce. Na niektórych naszych
webinariach zbiera się ponad 4 tysiące odbiorców.

Ekspertka
podkreśla jednak, że organizacja takiego wydarzenia to nie jest kilka dni. Do
największych  webinariów firma przygotowuje
się nawet przez pół roku.

Kwestia
dobrych partnerów


Webinarium tylko pozornie jest formą, którą można przygotować własnymi siłami.
Tak naprawdę każdy detal, każde działanie, wpływa na postrzeganie firmy. Na ile
można zaufać przedsiębiorstwu, które swojego eksperta filmuje trzęsącą się
kamerką internetową? Na ile wiarygodny jest ekspert, który nie umie się
zachować przed kamerą i wyraźnie się nie przygotował do wystąpienia? – pyta
retorycznie Adam Sanocki, partner
zarządzający z Attention Markeitng
. Podkreśla, że najrozsądniejsze jest
dobranie odpowiednich partnerów przy organizacji takiego wydarzenia. A
najlepiej kilku. – Nie wszyscy ludzie mają talent do publicznych wystąpień, a
tym przecież jest webinarium. Jednak każdego można nauczyć jak ma się
zachowywać, jak siedzieć i w jaki sposób mówić. Nie do przecenienia jest tez
możliwość skonsultowania planu wydarzenia ze specjalistą. Anegdota biznesowa
rzucona w odpowiedniej chwili potrafi zdziałać cuda.


Budowa własnego, profesjonalnego studio nagrań to spory wydatek. Oprócz kamer,
konieczne jest zakupienie wielu innych urządzeń, takich jak miksery czy
komputery zdolne unieść postprodukcję. Przy webinariach dochodzi kwestia
obsłużenia odpowiedniego ruchu i uniesienia całego wydarzenia bez awarii –
wskazuje Honorata Gawlas, prezes TVIP.
– Nawet najlepiej przygotowany ekspert nie porwie tłumu, jeśli zamiast jego
wystąpienia odbiorca zobaczy komunikat o błędzie.

Promowanie
wydarzenia

Gdy
firma już przygotuje eksperta do wystąpienia oraz zapewni mu odpowiednie
narzędzia, konieczne jest rozpromowanie wydarzenia wśród potencjalnych
uczestników.


My na swoich webinariach zajmujemy się przede wszystkim kwestiami prawnymi,
które ze swej natury są interesujące dla odbiorców. Nieznajomość prawa szkodzi
– mówi Krzysztof Hornicki, ekspert firmy
Interseroh
– Jednak aby powiadomić naszych odbiorców o nadchodzącym
wydarzeniu stosujemy mailingi i kontakt bezpośredni. Przedstawiciele naszej
firmy przy każdym spotkaniu z klientem przypominają o nadchodzących
wydarzeniach.

Dobrze
zorganizowane webinarium ma duże szanse, by zgromadzić grupę wiernych
odbiorców, szczególnie, jeśli tego typu wydarzenie odbywa się cyklicznie.


Gwarancją sukcesu jest dobra treść poprzednich webinariów. Firma będzie mogła
wykorzystać moc marketingu szeptanego, bo uczestnicy będą promować udane
szkolenie na Facebooku i LinkedIn – wskazuje Gabriela Nadczuk. Jej słowa potwierdzają statystyki: 92 proc.
użytkowników oglądających wideo w internecie udostępnia je innym – My po każdym
webinarium zbieramy pytania uczestników i publikujemy wraz z odpowiedziami w
sieci. To świetna treść dla Google, bo zbudowana jest z zapytań, jakie grupa
docelowa będzie wpisywała w wyszukiwarkę.

Jednocześnie
webinarium jest też okazją, by firma mogła nie tylko zaprezentować case study,
ale również zaprosić klientów do zadawania pytań obecnym użytkownikom produktu.


Nasi klienci chętniej słuchają kogoś, kto jest w tej samej sytuacji co oni i
codziennie mierzy się z podobnymi problemami – mówi Gabriela Nadczuk. – Dzięki webinarium może dzielić się swoimi
doświadczeniami i opowiedzieć, w jaki sposób poprawił określone procesy w
swojej firmie.

Kwestia
kontaktu

Choć
zorganizowanie webinarium jest znacznie bardziej skomplikowane technicznie niż
przygotowanie ebooka czy artykułu eksperckiego, niesie ze sobą wyjątkową wartość,
jaką jest osobisty kontakt z odbiorcą.


Nasze webinarium zawsze składa się z trzech części. Pierwszą jest wykład,
podczas którego tłumaczę zmiany w prawie i ich konsekwencje. Potem jest
przerwa, a w kolejnej części odpowiadam na wybrane pytania uczestników –
wskazuje Krzysztof Hornicki. – Jeśli
na jakieś pytanie nie zdążę odpowiedzieć w czasie wydarzenia, odpowiedź wysyłam
mailem.

Taki
osobisty kontakt z ekspertem pozwala zbudować poczucie wiarygodności.


Webinarium prowadzi realny człowiek, znany z imienia, nazwiska oraz stanowiska
na którym pracuje. Zarówno jego, jak i firmę można sprawdzić w Google. W dobie
fake news i postprawdy wiarygodność jest ogromną wartością – wskazuje Honorata Gawlas. – Wykupić domenę,
założyć bloga i anonimowo mądrzyć się może każdy. Ale na podparcie swoich tez
wizerunkiem i karierą zawodową decydują się jedynie eksperci. A internauci to
doceniają – podsumowuje.

Zapis debaty: Wideo w marketingu
znajduje się pod tym linkiem: https://www.webcaster.pl/webcast/vod/77/