Wideo może być jednym z
najskuteczniejszych narzędzi do prowadzenia komunikacji wewnętrznej. Według 87
proc. prezesów i managerów przebadanych przez firmę Cisco, filmy mają pozytywny
wpływ na organizację. Wśród ich zalet wymieniają poprawienie doświadczenia
pracowników oraz oszczędności, które wiążą się z organizacją telekonferencji
zamiast tradycyjnych spotkań.

Co
więcej, badania Polycom wskazują, że 76 proc. ludzi już teraz wykorzystuje
narzędzia wideo w swojej pracy. Co więcej, 96 proc. managerów stoi na
stanowisku, że treści wideo pozwalają skuteczniej szkolić pracowników[1].

Z
tego względu firmy coraz częściej sięgają po wideo w swojej codziennej
działalności.

Skuteczniej
dotrzeć


Korzystamy od wielu lat z treści wideo w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej.
Co więcej, już przekonaliśmy się, że jest ono znacznie skuteczniejsze niż tekst
– uważa Monika Chmielewska-Żehaluk,
country communication head z firmy Sanofi Polska
– Najtańsza forma
komunikacji wewnątrz firmy to mailingi. Jednak niewielu pracowników przeczyta
list od prezesa, a wideo z jego udziałem chętnie wszyscy obejrzą.

Wynika
to przede wszystkim z przemiany modelu komunikacji. Ze względu na media
społecznościowe i takie platformy jak Youtube, coraz więcej ludzi komunikuje
się przy użyciu filmów i obrazów, takich jak emotikony.


Jest to szczególnie istotne wśród młodszych pokoleń, tych, które albo właśnie
weszły na rynek pracy, albo zaraz na ten rynek wejdą – wskazuje Honorata Gawlas, prezes TVIP – To
pokolenie, dla którego komunikatory są narzędziem równie naturalnym, jak
telefon dla ich rodziców. Długie artykuły są dla nich zbyt męczące, a wymaganie
przeczytania sążnistego listu od prezesa grupy kapitałowej może być zadaniem
nie do przeskoczenia.

Lepiej
nauczyć

Wideo
w komunikacji wewnętrznej rewelacyjnie sprawdza się jako narzędzie szkolenia
pracowników. Podstawową zaletą tej formy jest możliwość przeprowadzenia go
zdalnie.


Na jednej z naszych konferencji prelegentka nie zdążyła dojechać. Rozwiązaliśmy
to w ten sposób, że na jednym monitorze była ona, a na drugim jej prezentacja.
Choć były obawy, że taka formuła się nie sprawdzi, udało się znakomicie – mówi Katarzyna Gorzelak-Kostrzewska, kierownik
ds Profilaktyki i Medycyny Pracy w Medicover.
Podkreśla jednak, że choć
technologie wiele ułatwiają, wciąż podstawą jest odpowiedni mówca, który
potrafi ze swoim przekazem dotrzeć do słuchaczy. – Inaczej mówi dietetyk, który
musi przekazać konkretną wiedzę odbiorcom, a inaczej prezes do pracowników lub
akcjonariuszy.

W
tym kontekście dużą przewagą jest wiarygodność ludzi występujących w danym
wideo. Gdy materiał produkowany jest na potrzeby wewnętrzne, wielu pracowników
zna osobiście danego eksperta, wie jak się on zachowuje i w jaki sposób mówi.
To buduje w ich oczach wiarygodność.


W określonych przypadkach, w zależności od kontekstu i materiału, sprawdza się
także film nagrany smartfonem – wskazuje Monika
Chmielewska-Żehaluk
. Z jej opinią zgadza się Adam Sanocki, Partner Zarządzający z firmy doradczej Attention
Marketing.


Jeśli firma właśnie rozbiła bank i ma rewelacyjne wyniki kwartalne, to szybka,
nagrana smartfonem wrzutka od szefa, który gratuluje pracownikom może być
niezłym pomysłem. Jednak taka sama komunikacja skierowana do inwestorów jest nieco
bardziej ryzykowna – uważa ekspert.

Wyszkolić
profesjonalistów

Niezależnie
od grupy docelowej i celu, jaki ma spełnić dane wideo, specjaliści zgadzają
się, że konieczne jest zadbanie o dobrą jakość nagranego materiału.


Czasy ścisłego podziału na komunikację wewnętrzną i zewnętrzną odeszły. Teraz w
zasadzie nie ma możliwości opublikowania materiału tak, by nie wypłynął on poza
firmę. A internauci będą oceniali te filmy – mówi Monika Chmielewska-Żehaluk.

Na
takim filmie znaczenie ma wiele drobiazgów, które umykają w codziennej
komunikacji.


Widać, czy dany człowiek jest spięty, jak stoi, jak się zachowuje i co czuje.
Niewiele jest większych porażek employer brandingowych niż nagranie
pracowników, którzy ze smutnymi, poważnymi minami i poczuciem ponurego
obowiązku na twarzy opowiadają, jak bardzo są szczęśliwi – komentuje Adam Sanocki.  – Jednocześnie wiele z tych kwestii można
łatwo wytrenować. Już sama wiedza gdzie należy trzymać ręce i patrzeć podczas
nagrania jest bardzo cenna i pozwala oszczędzić wiele czasu na nagrywaniu
dubli.

Równie
istotna co mowa ciała jest technologiczna strona nagranego materiału.


O ile krótkie i nieoficjalne komunikaty mogą być nagrane chałupniczo, o tyle
poważne projekty realizowane dla klientów i inwestorów lub służące do
przeprowadzania ważniejszych szkoleń powinny być na możliwie największym
poziomie – uważa Honorata Gawlas. –
Trzęsący się obraz, słaba jakość i szumy, nie dość, że podkopują wiarygodność
instytucji, to jeszcze utrudniają zrozumienie przekazu. Tym samym szkolenie,
które miało być łatwiejsze dla odbiorców, jest dla nich utrudnieniem. Aby
zrozumieć cokolwiek muszą pauzować i odsłuchiwać materiał po kilka razy.

Z
tego właśnie względu firmy coraz częściej sięgają po usługi profesjonalnych
firm, zarówno szkoleniowych jak i technicznych.


W mojej opinii czasy zmieniły się na tyle, że teraz nie da się zbudować brandu
bez wykorzystania wideo. To jest w tej chwili najważniejszy kanał budujący
wizerunek i to on pozwala dotrzeć do użytkowników – uważa Jakub Strzelczyk, dyrektor marketingu z grupy Open Finance – Nie
ważne, czy kierujemy wideo na zewnątrz czy do wewnątrz organizacji, to właśnie
ono jest w tej chwili najlepszym nośnikiem informacji. I potwierdzają to
zarówno badania jak i nasze doświadczenia – podsumowuje.

Zapis debaty: Wideo w komunikacji i
szkoleniach znajduje się pod tym linkiem: https://www.webcaster.pl/webcast/vod/78/

[1]     https://www.retrieve.com/blog/7-enterprise-video-statistics-that-show-video-is-the-new-company-tool